Jan prowadzi firmę handlową. Za sprzedaż odpowiadają jego handlowcy, którzy jeżdżą po całej po Polsce i oferują zaawansowane rozwiązania z zakresu fotowoltaiki. Jan nauczony doświadczeniem wykupił polisę AC na samochody służbowe tak by nie musieć ponosić dodatkowych kosztów naprawy w razie przypadkowego ich uszkodzenia.
Tomasz – jeden z handlowców Jana zostawił auto na parkingu obok firmy klienta Gdy wrócił na drzwiach wejściowych auta miał wielką rysę zrobioną przez kogoś kto zaparkował obok. Sprawca jednak nie był uczciwy i nie zostawił do siebie kontaktu a po prostu odjechał.
Tomasz dał znać Janowi o sytuacji. Jan nie był zachwycony, ale dostrzegł ten pozytyw, że miał wykupione AC.
Jan zgłosił szkodę.
Po ponad miesiącu zdumiony Jan otrzymał… odmowę wypłatę odszkodowania. Ubezpieczyciel wskazał, że Tomasz nie zrobił nic by znaleźć sprawcę.
Jan razem z Tomaszem zachodzili w głowę co mieli niby zrobić by znaleźć tego sprawcę. Rozpytać świadków czy nikt nie widział jak ktoś szybko z zatartymi drzwiami od auta szybko uciekał? A może udać się do wróżki?
Jan zgłosił się do Kancelarii Pewnie z prośbą o pomoc. Był mocno wkurzony na to, że płaci niemałą składkę na AC pojazdów a ubezpieczenie i tak przed niczym go nie chroni.
Kancelaria odwołała się od decyzji wskazując, że wymaganie dodatkowych działań od Jana jest zupełnie nieracjonalne
Ubezpieczyciel podtrzymał swoją decyzję nie pisząc nic oprócz tego, że… nie widzi podstaw do zmiany decyzji.
Kancelaria Pewnie poradziła Janowi skierować do sądu pozew o zapłatę. Pomimo tego, że Kancelaria Pewnie przeanalizowała zarówno samo zdarzenie jak i dokumenty ubezpieczenia nie znalazła podstaw do odmowy wypłaty odszkodowania.
Jan zdecydował się zlecić Kancelarii Pewnie ten pozew i sprawa została skierowana do sądu.
Sąd po miesiącu wydał nakaz zapłaty wskazując ubezpieczycielowi, że:
Ubezpieczyciel wybrał drogę nr. 2
Oznacza to, że ubezpieczyciel liczył jedynie na to, że Jan nie zdecyduje na skierowanie sprawy do sądu. Gdy z kolei zobaczono w ubezpieczalni dobrze przygotowany pozew razem z nakazem zapłaty z sądu zdecydowano się poddać sprawę na tym etapie.
Wniosek z tej historii jest taki, że nie raz dłużnik blefuje jakoby nie było podstaw do zapłaty. Dopiero przymuszony zapłacił wszystko razem z kosztami.
Jan odzyskał wiarę w sprawiedliwość i był bardzo zadowolony, że niskim kosztem odzyskał nie tylko odszkodowanie, ale również wszystkie koszty które niejako założył.
Jan nie ukrywał satysfakcji gdy podpisywał polisę u innego ubezpieczyciela. Po całej historii postanowił nie zostawiać u dotychczasowego ubezpieczyciela ani grosza.
Sprawę prowadził adw. Mateusz Lipin.
Pan Mariusz* prowadzący dużą firmę budowlaną trafił do nas gdy szukał...
Zobacz więcej