Czasem lepiej odpuścić

Kancelaria Pewnie → Czasem lepiej odpuścić

Czasem lepiej odpuścić

07 lut 2024 | Case study

Czyli o tym jak wygrywając sprawę można przegrać swoją firmę.

Jarosław jest księgowym. Długie lata znakomicie odnajdywał się w swoim zawodzie pracując w renomowanym biurze księgowym. Szef oddelegował go do prowadzenia księgowości u największego klienta biura. Wraz  z upływem czasu zespół obsługi księgowej się powiększał, a Jarosław stał się jego naturalnym liderem.

Taki układ trwał kilka lat. W pewnym momencie szef biura księgowego i ten największy klient pokłócili się i zakończyli współpracę.

Klient zapytał Jarosława czy nie chciałby kontynuować obsługi księgowej jego firmy. Szef Jarosława i tak odchodził na emeryturę, więc zwolnił Jarosława z zakazu konkurencji i Jarosław mógł z czystą kartą założyć swoje biuro księgowe, w którym zatrudnił członków swojego dotychczasowego zespołu.

Przez długi czas wszystko się zgadzało. Jarosław był niezawodnym księgowym i liderem zespołu. Z czasem jednak Jarosław zaczął zauważać problemy przy płatnościach jego faktur. Opóźnienia początkowo trwały po kilka dni, lecz po jakimś czasie sięgały miesięcy.

Jarosław chciał wytłumaczyć sytuację. Po czasie, w którym klient go zbywał w końcu ten zgodził się spotkać z Jarosławem.

Na spotkaniu Jarosław dowiedział, że albo Jarosław zrobi korektę faktur VAT do ułamka należnej kwoty albo nie dostanie żadnej kasy. Między słowami Jarosław zrozumiał, że jeśli Jarosław zrobi cokolwiek by uzyskać więcej korzystając z narzędzi prawnych to ich współpracę będzie mógł traktować za zakończoną. Podobnie nie dopuszczał absolutnie żadnej możliwości negocjacji przedstawionych warunków.

Oczywiści Jarosławowi ta sytuacja się bardzo nie podobała. Na tyle, że mimo sugestii klienta postanowił skorzystać dyskretnie z pomocy Kancelarii Pewnie.

Jarosław przedstawił całą sytuację Kancelarii Pewnie. Jarosław dowiedział się, że szansa na powodzenie wygrania sprawy w sądzie są bardzo duże. Razem z prowadzącym sprawę doszli jednak do wniosku, że… najlepiej będzie ulec groźbie klienta.

Co to za kancelaria? „Poddała wygraną sprawę” możesz sobie pomyśleć.

Spójrz na to z drugiej strony. Sytuacja, w której Jarosław przez choćby krótki czas nie dostał żadnego wynagrodzenia była dla niego niedopuszczalna. Koszty stałe Jarosława zarówno firmowe (wynagrodzenia pracowników) jak i prywatne (kredyt hipoteczny i utrzymanie czteroosobowej rodziny) w ekspresowym tempie sprowadziłyby firmę Jarosława w kierunku bankructwa. Co więc Jarosławowi z wygranej sprawy w momencie, w którym firma Jarosława by się rozsypała?

Dobrzy księgowi to rozchwytywani pracownicy, a z pewnością nieakceptujący sytuacji zatoru w wypłaci ich wynagrodzeń. Podobnie w sferze prywatnej. Wiesz to dobrze, gdy spróbujesz sobie wyobrazić co zrobi bank gdy nie opłaci się raty kredytu.

Jarosław udał się do Kancelarii Pewnie z przeświadczeniem, że jest jakieś wyjście z sytuacji, które pozwoli zarówno utrzymać klienta jak i odzyskać pieniądze. Gdy nie znasz się na prawie możesz sobie wyobrazić, że istnieje prawne rozwiązanie pozwalające osiągnąć ten cel. Prawnicy Kancelarii Pewnie znają się jednak zarówno na biznesie jak i na prawie. Przez to wiedzą, że w tej konfiguracji okoliczności takiego rozwiązania nie ma. Doradzenie Jarosławowi innego rozwiązania niż to, które przyjęli, pozwalałoby kancelarii odnotować kolejne zwycięstwo w sądzie. Zwycięstwo, które jednak dla klienta z dużą doża prawdopodobieństwa wiązałoby się z bankructwem.

W związku z tym Jarosław wspólnie z prowadzącym sprawę doszli do wniosku, że ponadto należy zmienić sytuację firmy Jarosława dywersyfikując bazę klientów. Miało to na celu uniknięcie sytuacji, w której jeden największy klient może na nim wymuszać rezygnację z tego co mu prawnie należy się Jarosławowi. Klient to skrajnie nieetyczny przedsiębiorca. Nie chcę napisać więcej, bo bym musiał przeklinać. Wykorzystał sytuację znając położenie Jarosława, w którym Jarosław nie mógł sobie pozwolić na rezygnację z zarobków.

Współpracę po kilku miesiącach zakończyli. Klient zostawiał dobre pieniądze za obsługę, ale Jarosław nie chciał dłużej pracować dla szantażysty. Taktyczny odwrót pozwoli Jarosławowi utrzymać firmę i znaleźć innych klientów. Takich, którzy nie mogą sobie już pogrywać z Jarosławem w ten sposób i płacących na czas. Płacących na czas, bo wiedzących czym z kolei wiąże się ewentualne porzucenie pracy przez księgowość.

 

 

Rafał Horończyk - adwokat

Rafał Horończyk

Adwokat. Lider Kancelarii Pewnie.

Ostatnie wpisy

Zawieranie umów – na papierze, w mailu a może przez Autenti?

Zobacz więcej

Spółka postawiona na nogi i gotowa, by Cię chronić i byś dzięki niej oszczędzał pieniądze

Pan Mariusz* prowadzący dużą firmę budowlaną trafił do nas gdy szukał...

Zobacz więcej

Bądź na bieżąco